Zimno i smutno :( Nawet nikt nie odwiedzi chorej Małej:( no cóż bywa...nawet mój meżczyzna woli mecz niz odwiedzic mnie oj sama juz nie wiem co mam myślec :/ Raz na wozie raz pod wozem... We czwartek juz musze iść do szkoły, a tak mi sie cholernie nie chce, że chyba w końcu zawezme sie w sobie i skonstruuję bombę i podłożę pod ten obiekt nieszczęść większosci młodzieży :/ Dlaczego nei moze byc tak że nie ma wogóle szkół?Przecież to byłby raj na ziemi - zero zmartwien, zero problemów.No moze trochę więcej bezmyślnych pasożytów na świecie, ale kto by chciał to by o siebie zadbał... No cóż ale to tylko marzenia ... czas powrócic do szarej rzeczywistości... szkoła - dom, szkoła - dom... etc. Eeech czy to tylko ja jestem taka niezczęśliwa???Ratunkuuuuuu:(