Wpis który komentujesz: | któregoś dnia przyjechało wujostwo... ciotka zaczęła wypytywać o me uczucia, o chłopaka... zbyłam ją czymś, to juz nie istotne... wazne było to, co ona powiedziała... na temat osoby, z którą chcemy spędzić reszte życia, odpowiedzialności w związku... znam nawet powód..., chociaż ze mną ma to niewiele wspólnego co powiedziała? bym nie trzymała sie człowieka, którym ja bym musiała sie całe życie zajmować, ale szukała takiego, który garnąłby się do opieki nade mną... coś w tym jest... ale poki co jestem młoda, jeszcze długa droga przed tego typu decyzjami... narazie mam inne problemy... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Ostatni_na_dobranoc | 2005.02.23 21:27:09 mm.. najważniejsze jest szczescie.. jeżeli jesteś szcześliwa opiekując się kimś to git..jeśli wolisz by Tobą się opiekowano..to lepiej szukaj tego jedynego.. czasu nie jest za wiele.. elen | 2005.02.22 23:19:19 może nie tak znowu długa ta droga... |