w_kawiarni_z_alexandrem
komentarze
Wpis który komentujesz:



***
mala pileczka odbijala sie dzisiaj od sciany raz - dwa, raz - dwa. pisalam cos bardzo waznego, wiec staralam sie nie zwracac uwagi na ten monotonny dzwiek. ale alexander intensywnie myslal. nie przerywajac ruchu pileczki, stwierdzil:

- jestes zwykla.
- ?
- piszesz o swoim slubie i o swoich rodzicach tak, jakbys wkladala uduchowione skarpetki.
- ?
- dlaczego on przerwal slub?
- poprosilam go o to.
- to znaczy, ze byl tak bardzo w porzadku.
- tak. ale inni nie byli juz tak w porzadku. nie rozumieli mojego zauroczenia jego idealnoscia, kobieco-meskoscia. dla nich byla to milosc. nie bylo stanow posrednich - innej mozliwosci. a on, ta swoja zgoda na odwolanie, tak naprawde wpisal sie w nurt pozostalych. potwierdzil, ze do nich nalezy, potwierdzajac teorie o swojej idealnosci.

to nie bylo tak, ze mi na nim nie zalezalo. ale, wedlug mnie, to za malo, aby byc czyjas zona.
- teoria pierwszego poruszyciela.
- co ma wspolnego teoria pierwszego poruszyciela z moja sprawa?
- poznalas go. na wczesnym etapie jego idealizm byl ci na reke. spotykalas sie z nim, co powodowalo ego zaangazowanie. ani ty, ani on sie nad tym nie zastanawialiscie. w koncu , w miare roznacego zaangazowania , zaczely wzrastac oczekiwania spoleczne. ludzie otaczajacy was zaczeli wywierac na was presje, coraz silniejsza i bardziej artykuowana. dla niego bylo to naturalne i oczywiste. ty w ostatniej chwili przejrzalas.

pileczka, ktora na chwile zatrzymala swoj ruch, wznowila swoje dzialanie, tym razem w kuchni, na konstrukcji z talerzy, garnkow i patelni. ten osobliwy twor architektoniczny stal sie od paru godzin chluba alexandra. trudno - nie bedzie dzisiaj kolacji.
***




Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)