Wpis który komentujesz: | tak na prawde sama sobie jestem winna... tego wszystkiego jest za dużo... po prostu wysiadam za bardzo sie wszystkim przejmuje bedzie co ma byc... ale... czy nie tak właśnie zostałam wychowana? dąż do celu, jak najlepszych wyników... i tak dalej... mam dość, chociaz wiem, ze jesli tak dalej bede myślała, to do niczego nie dojde... głowa do góry... łatwo powiedziec to tylko egzamin... no dobra, ale jest coś, do czego trzeba bedzie wrócić, co zawsze bedzie powodowało swego rodzaju brak stabilizacji, dodatkowy stres... perspektywa kolejnej sesji: 6 egzaminów + ... 2? fantastycznie... no to sie troszke pożaliłam... moze ktoś sie mniej dzięki temu nasłucha ... a wytrwałym - dziekuje;) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ostatni_na_dobranoc | 2005.03.01 21:42:36 może to niewiele pomoże ale ja w Ciebie wierze i będe trzymać paluszki mocno ;* |