noproste
komentarze
Wpis który komentujesz:

Wczesne popołudnie upłynęło pod znakiem bezcelowego snucia się po mieście. Beznadziejny widok dawnej robotniczej dzielnicy, przepracowani emeryci dźwigający 5 litrów najzdrowszej na świecie wody oligoceńskiej - dar serca poprzedniego, skorumpowanego do szpiku kości pana burmistrza, zniszczone elewacje, pozamykane sklepy... Gdzieś zniknął dawny blask i blichtr, kolejka już nie jeździ co 5 minut, zdarza się, że po 14 nie ma na peronie ani jednej osoby (kiedyś stały tam tłumy silnych mężczyzn w kracistych koszulach, obowiązkowo z paczką krótkich papierosów w kieszonce, z torbami na ramieniu, po czym można było poznać, który pan jest praworęczny, a który nie). Potem szybki transfer w okolice starej podstawówki, wspomnienie wspólnych przerw z butelką kapslowanej oranżady, wszystkich strzelonych bramek, licznych siniaków, "solówek", gry w kapsle, dyskotek, pierwszej miłości, zbierania kasztanów i obserwacji kolegów z klasy, którzy już wtedy byli "dorośli" i zaciągali sie papierosami z niezwykłym wdziękiem i smakiem... Przyznam się, że kiedyś to robiło na mnie wrażenie. Za małolata, jak to się teraz mówi. Przechodząc obok sklepu monopolowego chowam głowę jak najgłębiej w kaptur. Znajome, a jednocześnie zmasakrowane twarze dawnych kolegów z klasy. Chyba jako jedynemu ze swojego rocznika udało mi się ominąć podobne klimaty. Ktoś tam ma dziecko, kilku ćpa, dwójka nie żyje, reszta stoi pod wspomnianym sklepem, ludzka tragedia. Sąsiadujący ze szkołą park, jak zwykle o tej porze był praktycznie pusty. Kiedyś jeździło się na łyżwach grało w hokeja, od czasu do czasu ktoś wpadł do przerębla. A to nowe osiedle, które budują obok mojej Babci niedługo zasłoni całe centrum i już nie będzie światełka do nieba, obserwacji sylwestrowch sztucznych ogni na Placu Defilad, Pałacu Kultury. Już nie będzie. Jednym słowem wszystko się zmieniło, tego już nie będzie, dictum acerbum.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)