Wpis który komentujesz: | miauk... wreszcie wysunełam pyszczek z pościeli, od piątku sie w niej wygrzewałam. dzięki aspiynie i innych środkach wspomagaących organizm w walce z chorobą. ale jak zawsze czuwał nade mną mój troskliwy i opiekuńczy przyszły mąż. to złoty człowiek o pięknym sercu. dzięki Jego miłości mogę sobie teraz tu pobuszować. ..owszem - znów jestem w moim natchnionym mieście, miała być dobra impreza ze znajomymi, ale gorączka okazała się silniejsza. teraz tylko czasem wydam z siebie bliżej krtaniowe, nieartykułowane dźwięki i miarowe pociągnięcia nosem. o tak pociągająca to ja jestem. i wczoraj też byłam... lubimy gorsety i pończochy, prawda? sysysy a najlepsze są średnie biusty, o! takie... 'w dłoń'. wiem, że jesteś dziś zarobiony, tyle godzin w pracy. tak sobie myślałam - wiem, że musisz i trzeba itd, ale..no ja się o Ciebie martwię. z miłości. chyba wiesz o co mi chodzi. a ja jutro muszę wracać, choć przyznam, że wcale to nie jest to, co H. lubią najbardziej. a przede mną jeszcze ten straszny weekend. trochę się obawiam, ale Ty dajesz mi siłę. będę się starać być dużą dziewczynką. to Ty sobie pracuj a ja tu sobie potęsknię za Tobą, dobrze? ******************************************************* ps. a dolina śniegiem płynąca to www.jasna.sk |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |