Wpis który komentujesz: | Nooooweeee Dobra, z pracy gowno wyszlo bo nie jestem sie w stanie zmusic do niczego.... za to wyciagnelam I. dzis i poszlismy do lokalnego muzeum egipskiego, zwanego Rosicrucian W San Jose w ogole prawie nic nie ma z gatunku rozrywek kulturalno-intelektualnych, dobrze ze chociaz to muzeum jest. Zreszta, calkiem interesujace. Zdjec profesjonalnych rzecz jasna robic nie mozna - zakazane jest uzycie statywow i fleszy, takze zdjecia sa takie jakie sa.... Sprezalismy sie zdrowo, probojac wyciagnac co sie da z idiotenkamerki I., jak rowniez potem ja zdrowo rasowalam w szopie... Efekt mozna obejrzec se TU Jesli link nie dziala to prosze mi dac znac. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2005.03.22 18:46:45 Melka: dzieki :) Melka | 2005.03.22 13:24:23 U mnie tam wszystko dobrze widac. Wygladasz b. fajnie, nie wiem co marudzisz o swojej wadze-jest ok. Fajne pazury :) ps. Kain, ale zasunales.. ;> sarah | 2005.03.21 19:08:03 Kain: jakbm byla czepliwa to zapytalabym sie, czy napewno tak staro wygladam :))) D: oswietlenie tam jest naprawde kiepskie, polmrok wszedzie, a zarowki w gablotach (oprocz tych gdzie gliniane tabliczki sa) jakby mialy 10 voltow. Balans bieli to fajna rzecz, niemniej nie na w pelni automatycznym aparacie... swojego niestety nie wzielam, ale to nic. Napewno wybiore sie tam znowu. D- | 2005.03.21 18:29:36 Tam jest na prawde tak czerwono, czy balans bieli jakby mało żarowy na truposzczakach? :> Kain | 2005.03.21 12:52:52 Dziala :). Bylas tam najfajniejszym eksponatem ;). |