~*~ Warszafski Deszcz - Aluminium.. ~*~

Ref.: Dobrze jest ci, no powiedz czy dobrze jest ci
Aluminium szele¶ci

Ref. x4

Ka¿dy z lat siedemdziesi±tych blokowiec
Opêtany przez szatañski to wiedz
Patrz na te oczy bez wyrazu to bramowiec
Nie wiesz o co chodzi to we¼ sie kurwa dowiedz
Tak to boli wymknê³o sie spod kontroli
Nowe ofiary aluminium woli
Coraz wiêcej zombi w metropolii
Powiedz jak ty mog³e¶ wszystko tak spierdoliæ
Detoks jaki detoks po co w chuja walisz
Detoks mia³e¶ ca³y czas palisz
Powiedz dobrze jest ci
Powiedz dobrze
To dobrze bo trwa twój pogrzeb

Ref. x2

B³êdny wzrok b³êdny dzieñ
Strata osobowo¶ci we¼ sie zmieñ
Bez przysz³o¶ci jeste¶ dobrze wiem
Chwiejny krok niby ¿yjesz spoko
Kojarzysz mi sie tylko z dnem
Niestety i z opalonym szk³em
Pogoñ za kropl±
Najbli¿si ju¿ nie p³acz± tylko stoj± i mokn±
Za pó¼no ¿eby zamkn±æ okno
Przera¿asz mnie jakby¶ ju¿ w kalendarz kopn±³
My¶lisz dopiero teraz ¿eby¶ sie cofn±³
Jest ju¿ za pó¼no
I tak zrobisz to na pró¿no
Bo z tego wychodzi tylko jeden na sto
Armagedon przetrwa tylko jeden na sto
Zapamiêtaj jeden na sto!

Ref. x4

Za¿ywasz przegrywasz
To nic nie pomo¿e
W blokach i tak bêdzie gorzej
Szatan wszystko poch³onaæ mo¿e
I happy endy nie ma w tym horrorze
Ka¿dy mach to krok w jego stronê
Jeszcze parê kroków i skoñczone
Ty szprycujesz sie metadonem
Tylko jeden na sto wygra z armagedonem

Ref.

Normalny jest ka¿dy dzieñ
Z momentem przebudzenia siê
Jedna my¶l wielki problem
Walka z³a z dobrem
Niestety z³o wygrywa
Kombinujesz wpadasz w sza³ nikt sie z tego nie wyrywa
Wynosisz rzeczy z domu ju¿ nikt ciê nie powstrzyma
Bez sensu przestawaæ a kogo to jest wina
Nie ma co zwalaæ na klimat
Bo przecie¿ ty wybierasz
Mo¿esz ¿yæ dalej ju¿ nikogo nie nabierasz
Zastanów sie w koñcu bo ju¿ umierasz

Dobrze jest ci, powiedz czy dobrze jest ci x2