Wpis który komentujesz: | Wszystkie takie dzienne sprawy Bez sensu zupelnie. Kiedy siedze w domu przychodzi mi do glowy 100 roznych mysli na minute, wartych - no, przynajmniej tak mi sie wydaje, ze wartych - zapisania i uwiecznienia. Jak tylko przyjde do roboty zaraz znikaja jak rozwiana mgla. W ogole to podejrzane. Spie niby 7 godzin, pracuje teraz nie wiecej niz 9 godzin... a mimo to po przyjsciu do chalupy padam na ryj. Nic mi sie nie chce, oprocz spania. Czy to normalne? Poza tym dluzsze przebywanie u I. wplywa na mnie klaustrofobicznie. Maly ten jego apartment i mimo tego, ze lubie z nim byc to to ograniczenie przestrzeni mnie dobija. Gdybym ja tam mieszkala, inaczej umeblowalabym/zorganizowala sobie zycie na takim ogryzku mieszkaniowym. 3/4 jego mebli jest meblami biurowymi. Prawda, ze darmowe, ale niestety sprawiaja ciezkie i przygnebiajace wrazenie. Regalek pod telewizor i sprzet grajacy tez nie lepszy - jakis tragiczny, rozwalajacy sie rupiec. O wymianie nie ma mowy - I. to jeden z tych "oszczedzajacych weteranow" ktorzy przedkladaja wzgleda praktyczne nad estetyczne i dopoki cos dziala nie ma mowy o wyrzuceniu czy zastapieniu. Sytuacja w sypialni rownie irytujaca: lozko dusuniete jednym brzegiem do sciany, ja oczywiscie spie od sciany. Na dodatek wysokie toto jak cholera - takze wstawanie nocne wiaze sie z calkowitym wybudzeniem, bo najpierw musze sie przeczolgac przez to jebane lozko a potem jeszcze podjac wspinaczke. Poza tym nie mam swojej nocnej lampki. I. nie ma w zwyczaju czytac do poduszki no i w ten sposob ja nie moge tez :( Chujnia. Oczywiscie wszystko to przywodzi mi na mysl "a co bedzie jak przyjdzie nam razem mieszkac???". Musze sie jakos powstrzymac z tymi myslami do czasu, dopoki sobie nie kupi wreszcie tej chalupy... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2005.03.31 20:10:07 D: moja odpowiedz zalezyw duzym stopniu od jego zdania na ten temat... takze musze sie wstrzymac dopoki nie bede miala wiecej danych. Sam zreszta powiedzial, ze o takich rzeczach nie chce teraz myslec, poki nie kupi chalupy... D- | 2005.03.31 17:56:02 Ehm, powstrzymać? Chyba należałoby sobie raczej odpowiedzieć :> |