ej on wyjezdza na 2 miesiace jak ja to wytrzymam?
placze non stop
moowi bliss"tam bedzie mial laski na jeden wieczoor
ciebie za to bedzie mial na wieki...wiesz o tym a jednak nie chcesz wiedziec...olga na serio"
przeciez to boli
jak ja moge przestac o tym myslec?plakac mi sie chce!!!!!!!!!!!
serio jest mi przykro i jestem smootna.... zostawia mnie tu sama....
wybaczyc mu?
ja bede siedziec w tym jebanym miescie do wrzesnia chyba a on w canadzie
bedzie sie bawil!!!!!
to nie jest w porzadku
jak na samiootkim poczatku napisalam "nie jest rap"
i to nawet troche nie jest rap
przez dwa miesiace nie uslysze "mamo zroob mi tosty albo ciasto no mamo ja cie tak bardzo kocham mamo prosze cie.... wiesz chcialbym zebys ze mna szla tam albo tam mamo blagam ja bez ciebie nie.....no prosze..."
moowi do mnie mamo
nikogo nigdy tak nie sloochalam jak jego
innych slyszalam ale nie sloochalam...
jego slowa momenalnie plyna do mojego umysloo bez zadych zakretow i ;p
przeszkood....
zakochalam sie?
ja?!?!!?!?
ja sie zakochalam...
niemozliwe...
tak
jusz wiem co to znaczy
zobowiazanie z jego strony-zadne!
2 miesiace
a co mooj brat na to?
mooj brat "troodno nie poojdziesz ze mna na jego ostatnia impreze przed jego wyjazdem...przykro mi ze to jego ostatni dzien z toba ale nie poojdziesz ze mna na impreze!"
chce mi sie zyc?
chyba nie