Wpis który komentujesz: | Czuję wielkie wiosenne zmęczenie. Tydzień jak zwykle śmignął niepostrzeżenie,A już zaczęła się zastanawiać kiedy należy rozpocząć naukę do sesji(doszła do wniosku,że na początku maja,bo materiału mamy mnóstwo,a ja mam co do tego terminu mieszane uczucia,bo maj zaczyna się dosłownie zaraz :/) Doprawdy nie wiem jak studenci wytrzymują sesję letnią,na dworze jest słonecznie,ptaki śpiewają,a my mamy siedzieć nad książkami.Już samo wytrzymanie na ćwiczeniach graniczy z cudem:/ Weekend będę miała jak zwykle zajęty,jutro praca,która pewnie zajmie mi czas od rana do nocy(na same dojazdy zmarnuję ze 3 godziny).Jeszcze dziś muszę się rozeznać w tej stercie papierów,które będę ze sobą nosiła.W sobotę idziemy z K na spotkanie w sprawie wyjazdu do pracy we Włoszech( o którym moi toksyczni rodzice oczywiście w ogóle nawet nie chcą słyszeć),a poza tym wszystkim muszę się na uczyć jak to "p implikuje q i coś tam coś tam".... *** Jakieś dwa miesiące temu postanowiłam rekatywować starą przyjaźń.I chyba ma szansę się udać.A przynajmniej dojdzie do spotkania.Jestem niesamowita ;> |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |