Wpis który komentujesz: | Mozesz rzucic palenie, myslac ze to dla zdrowia. Mozesz jak kiedys nalogowo grac w koszykowke, myslac ze to wskrzeszanie dawnej pasji. Mozesz znowu zaczac chodzic do kosciola, myslac ze to za ciebie umarl papiez. Mozesz wyciagnac te bazgroly z szuflady i dac Jej, myslac ze to dla bycia w porzadku wobec siebie. Ale predzej czy pozniej dociera do ciebie, ze zyjesz kazdym jej usmiechem, kazdym gestem, slowem, spojrzeniem, zmruzeniem oczu; kazdym powitaniem i pozegnaniem; kazda rozmowa, nawet najbanalniejsza. Szybowiec nad oceanem unoszony jedynie wiatrem jej oddechu. Liczysz milisekundy czekajac na odpowiedz, zastanawiajac sie czy aby na pewno czyms jej nie uraziles. Moze po prostu nie ma nic na koncie? To nieistotne: noc najgorsza z nieprzespanych. Zupelnie jak wczorajsza. Choc to zupelnie nieistotne. Kurwa, tone. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
hafiz | 2005.04.20 15:50:59 bynajmniej. widzisz, kiedys myslalem ze masz klopot szukajac siebie. teraz juz tylko Ci zazdroszcze, bo mnie jako mnie juz nie ma. szukajac_siebie | 2005.04.19 22:59:25 kurwa, niedobrze. Chyba że toniesz w oceanie szczęścia... |