Wpis który komentujesz: | To chyba ta pogoda... Zimnawo jeszcze, ale swieci piekne slonce i w ogole fajnie jest. Niesamowite, jak na mnie. Wczoraj sprzatanie chalupy wlascicielowspolmieszkanca: jedno odkurzanko i caly pojemnik nabity. Matko, ale tam byl syf...3/4 tego pojemnika to oczywiscie kocie klaki. Rozkichalam sie potwornie. Zrezygnowalam w koncu z tej klasy z niekompetentnym nauczycielem-idiota. Dobil mnie finalnie tym, ze za kazdym razem jak updatuje swoj websajt to cos psuje i nie mozna sie dostac do pracy domowej. Pierdziele. Mam nadzieje, ze jeszcze pare osob zrezygnuje i po prostu skanceluja ta jego klase. W ten sposob mam quarter wolny od szkoly. W pracy: szef wrocil i nie jest juz tak fajnie, no ale coz. I. nadal usiluje kupic condo. Tygodniowo sklada co najmniej dwie oferty i dupa. IMHO za wybredny jest no ale coz. Za rok, moze dwa... bedzie chalupa jak sie da.... Ja juz na jego obecny apartament patrzec nie moge. Za male toto. No ale nigdzie sie nie wyprowadzi, dopoki nie kupi chalupy. Ja z kolei uwiazana do czasu dostania tego durnego kawalku plastiku. Takie sytuacje patowe doprowadzaja mnie do szalu po prostu. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |