Wpis który komentujesz: | Poniedzialek, poniedzialek... Znowu. Nienawidze poniedzialkow. Zwlaszcza, jesli tak jak dzis jestem po zle przespanej nocy (okres sie zaczal oczywiscie o 5 nad ranem bo jakzeby!). Zanim zabiore sie do jakiejs roboty wieki mijaja. W ogole z cala praca mam tak: raz na tydzien szalenczy zrwy i przyplyw jakichs nadziemskich mocy - i wtedy robie w ciagu jednego dnia to, czego nie moglam zrobic przez ostatni tydzien. Dzis mam napisac testkejsy do modulu, o ktorym nic nie wiem. Zapal i podejscie mam porownywalne do tego, ktore towarzyszy wiekszosci ludzi w trakcie zabierania sie za rozliczanie PITow. No. Wczoraj za to zapal mialam wielki uzupelniajac i formatujac swoje CV. I. obiecal pomoc, ale koncepcje mial taka (rzecz rozgrywala sie w Wordzie): wziac jakis inny dokument i na zasadzie copy-and-paste powstawiac tam ta tresc co chce. Opadlo mi wszystko. W miedzyczasie zmienilam koncepcje formatowania i mowie, ze prosciej bedzie wziac lysy tekst i go od poczatku sformatowac. Dobra, jadziem. I. stwierdzil ze po calym dniu pracy zmeczony i moze mi pomoc ale to ja mam usiasc i zaczac sie w tym grzebac. Dobra. Na pierwszy ogien: select blok tekstu i chce go dorownac do prawej. Dorownalo, ale CALY tekst, a nie ten, co go zaznaczylam. Matko. Kurwica mnie trafila. Kombinuje, tak i siak i gowno. Co bym nie zaznaczyla, to albo rowna wszystko do prawej albo wszystko do lewej i koniec kropka. I. wczesniej chwaliwszy sie, ze zna worda bardzo dobrze stwierdzil, ze przez 7 lat jak uzywa tego gowna (gowno to komentarz moj rzecz jasna) to czegos takiego nie widzial. Faaajnie. Jest godzina 21.00 niedziela a ja musze to wyslac. Po deliberowaniu dziesiaciominutowym i coraz wiekszym wkurwie zdecydowalam: pierdole, formatuje w htmlu/css i mam to w dupie. Pikne nie bedzie, ale czytelne skalowalne, wszedzie bedzie wygladac tak samo no i co najwazniejsze - mam dokument POD KONTROLA. Troche sie znow powkurwialam bo "box" tekstu nie chcial znow sie poprawnie wyswietlic przy prawym marginesie... ale dzieki ci o panie za publicznie dostepna specyfikacje i dziesiatki dokumentow o css dostepnych w Internecie. 10 minut i po krzyku. Niech szlag i kurwa nagla trafi glupiego Worda. Nie wiem, zaprawde nie wiem, jak ludzie moga tego uzywac na codzien???? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |