Wpis który komentujesz: | nie bede kozaczyl i pisal ,ze wiedzialem ze L"POOL pogoni THE BLUES ale mialem lekkie przeczucie ,a po meczu w Londynie to juz graniczylo z pewnoscia.Chelsea nie stanowila teamu i ciezko bylo im przebic sie przez mur obrony THE REDS.Drogba niemrawy,ROBBEN chyba zeczywiscie sie psychicznie zablokowal,Gudjonsen staral sie a niemogl.Wogule to byl ciezki dwumecz walki bez futbolowych fajerwerkow jakich my kibice najbardziej oczekujemy.L"POOL po prostu zagral madze taktycznie, a BENITEZ rozkminil gre niebieskich.DUDEK dostal od THE SUN note 7 i chwalonio go za obroniony w koncowce strzal LAMPARDA.bramka byla kontrowersyjna,ale jesli sedzia ja uznal to znaczy ze byla.emocji nie brakowalo.teraz final elo |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |