Wpis który komentujesz: | A teraz ode mnie o tym samym:(list) Pomyslalam,ze ten list moze wam pomoc w czuciu sie pewniej w przypadku moich problemow zdrowotnych Ulatwi skuteczna pomoc,a na pewno pomoze w decyzjach,czy mnie gdzies zabierac,czy jestescie w stanie w razie czego pomoc,czy przesadzam i moge sie wziasc w garsc czy nie. Czesc z was dostala opisy minimum od Agnieszki,ale to jest istotne i duze rozszerzenie.Myslę,ze znajomosc tego moze wam pomoc w tym,by wiedziec ile i kiedy moge cos robic,przed czym musze sie stzec,co moge w niewielkim stopniu.Dodam:Kiedy tylko drze stojąc,zwykle moge jeszcze wycelowac własciwie przy siadaniu.Gdy zaslaniam dlonmi twaz,juz nie wiem,co jest dookola,wiec bez pomocy raczej(kontrolowanie)nie usiądę(zasłaniam,bo miesza mi sie jakos w oczach).Potrzebuje podtrzymywania z lewej str.Jak jestem w dobrej formie,to sama decyduje kiedy,ale kiedy jest drzenie i zachwiania czy trudnosci w mowieniu,patrzeniu,mysleniu-potrzebuje sztywnego trzymania nawet na zasadzie usztywnienia ramienia(a czasem to tez nie starcza).Poniewaz latwo mi wypada z rąk,niewskzane jest dawanie mi do ręki naczyń z płynami lub czyms delikatnym,latwym do rozsypania.Takze lepiej,bym nie zmieniala wiele razy kierunku(troche moge opanowywac zawroty głowy,ale do wyscigow slalomowych sie nie nadaję).Jakies np 3 godz-4(czasem do 5,gdy przed spalam) moge byc aktywna.Nawiasem mowiąc,po 5-10 min . nawet mocneo ataku daje sie zaprowadzic(choc czasem pod dwie lapki)do samochodu.Przespanie pomaga.Takze polezenie,a nawet oparcie z oparta glową.Gdy sie boje(ataki lęku)prytulenie,potrzymanie za rękę lub zapewnienie o tym telefonicznie i trzymanie misia naprawde pomaga(choc musze sporo przecierpiec i tak). Rozumuję logicznie,wrazliwosc mam normalną i bardzo potrzebuję,by mnie zabierac na imprezy czy cokolwiek nawet taneczne(choc nie tancze)-zyczliwa obecnosc ludzi,wspolne cos robienie,gadanie jest mi potrzebne bardziej niz odpoczynek.Jesli naprawde nie moge,no to po prostu nie zdolam.A jak atak-no to co za problem?czy pierwszy?Acha-gdy nie mam siły gadac,dac odpoczac(zwykle to rozmowcy potrzebują odpoczynku,ode mnie-jestem gadula).I nie pankowac.Nic sie nie dzieje strasznego.Pogotowie ma sens tylko w razie utraty swiadomosci(tej duzej)powyzej 15-20 minut polaczonej z drgawkami,lub w razie urazow. Czasem miewam mdlosci(mogą byc nawet wymioty)a na pewno nie moge jesc nic ciezkostrawnego(organizm nie ma sily trawic) Dlatego jak mowie,ze nie chce wiecej,a sie wyraznie zle czuje,bezpieczniej nic nie dawac.Oczywiscie gdy mam zaburzona swiadomosc,to z zasady nie wolno dawac -zwlaszcza plynow,ale nie tylk9o.Łatwo wtedy o zakrztuszenie To byl moj list dolaczony do tamtego,Mikolajowego-i rozeslany po ludziach z ktorymi mam scislejszy kontakt. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |