Wpis który komentujesz: | tak.... to był cudowny dzień... nasz ślub i potem wesele... i potem podróż poslubna i nasze pierwsze wspólne mieszkanko... ach cudownie... już prawie rok minął... a teraz siedzę sama w akademiku na stypendium w Niemczech i nie mogę zrozumieć co ja tu robię... najchętniej zaraz bym się spakowała i pojechała do mojego najwspanialszego na świecie mężczyzny... ale cóż skoro się zobowiązałam to musze dotrzymać warunków umowy... wiem, że nauczę się porządnie języka itd itp,,, ale tego jak strasznie tęsknię nie jestem w stanie opisać... tego jak mi tu źle samej... muszę się wziąść porządnie za moją pracę magisterską, nie chcę robić przykrości promotorowi, to taki wspaniały człowiek...tyle mi pomógł... idę zaraz spać, chcę aby czas szybciej upływał mi tutaj... *** |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |