Wpis który komentujesz: | na poczatek komunikat: 22 maja helenka obchodzi imieniny i bede je obchodzic, jesli dozyje jestem osoba, ktora pochodzi z rodziny, w ktorej srednio dwa razy w roku (najczesciej pozno jesienia i wczesna wiosna) dochodzilo do takich scenek: helenka (powiedzmy lat 12): zle sie czuje, chyba nie ide dzis do szkoly pani irenka (wowczas cos okolo 35 lat, choc to nieistotne dla opowiesci, zawsze tak odpowiada tym pytaniem na moje powyzsze): a co ci jest konkretnie? helenka (nadal lat 12): gardlo mnie boli i glowa, chyba to grypa, mamo. pani irenka (rowniez bez zmian): zmierz temperature. po chwili, w kuchni np. helenka: tato, zle sie czuje, nie ide do szkoly. pan prezes: a co co jest? helenka: chyba bede miala grype. pan prezes: do lekarza. helenka: ale... pan prezes: nawet nie ma rozmowy - nie idziesz do szkoly, poniewaz jestes chora, wiec idziesz do lekarza. no i stad (z tych przezyc traumatycznych helenki*) niechec do chodzenia do lekarza w czasie przeziebienia/grypy/gruzlicy a dzis spalam na siedzaco, bo mnie tak kaszel dusil w pozycji lezacej, dlatego sie obawiam, czy dozyje swoich nowych imienin, eh hel. ------------------ *traumatyczne przezycia w poczekalni osrodka zdrowia w rodzinnym miescie helenki: mnooooostwo zasmarkanych dzieciakow i ich matki wyklocajace sie, ktora powinna wejsc wczesniej ze swoim dzieckiem, mimo ze kolejnosc jest ustalona odgornie w recepcji, placz, kaszel i ciezkie grypowe powietrze + zapach osrodka zdrowia (oczywisty raczej w takim miejscu) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kryyyyysia | 2005.05.13 17:25:31 a no to wiadomix, ze 22. sie na malte smignie i jeden powod wiecej, zeby spozywac no, ha1 =D |