Wpis który komentujesz: | Próbowali odnaleźść swój spokój w szczęściu wzajemnie Nie mieli wspólnych marzeń chociaż od zawsze byli razem Jeden niedostępny, pochłonięty wciąż myśleniem Drugi ślepy i głuchy, zajęty do przodu pędzeniem Czasem ten pierwszy wyciągał dłoń bo się martwił Ten drugi uwierzył, że sobie poradzi sam z tym Okiełzna świat, rozum nie może mieć barier Uwierzył, że sam da rade, sam będzie swoim światłem Pierwszy tupał ze złośći gdy nie odpowiedzialne dziecko Wiedziało co jest słuszne i tak wybrało szaleństwo Zalewał świat łzami topił w rozpaczy Ten drugi robił wciąż źle mimo wiedzy że go straci Taka ludzka natura że możemy mieć dobry przykład A i tak potrafimy tylko źle wybrać Robimy mnóstwo błędów tracimy głowę dla zmysłów Chcemy być coraz mocniejsi, myślimy że to droga mistrzów Ten drugi też tak myślał czcił swoją wolność Od kilku tysięcy lat ciągle mieszkają obok Ten pierwszy wskazał mu drogę, pokazał sposób Dał środki na to żeby mógli w końcu spotkać się kiedyś Mówił do niego często i spokojnie słuchał Wymagał tylko wierności i tylko z nim się przyjaźnił Ten drugi kochał życie chciał być szczęśliwszy niż lepszy Myślał o swym przyjacielu tylko gdy ponosił klęski Mówił do niego ze łzami płynącymi z oczu Prosił o spokój, by pokazał mu na kryzys sposób Ten pierwszy wciąż pomagał, wciąż ufał Wciąż dawał mu znaki i pomagał drogi szukać Ten drugi gdy tylko wyschły łzy robił wszystko by oszukać I dalej uciekał w swoje sny o chmurach Chciałby iśc prosto w drugą strone, prawdy nie szukał spokoju Lecz luzu i sławy, dziwnie działmy nie słysząc słów przyjaciół Mimo mocy rozumu nie umiemy pokonać strachu przed samotnością Dusi nas makrokosmos tracimy życia ostrość psuje nam go pozorna wolność Ten drugi dla blasku chwili stracił głowę, pierwszy mając szczęścia To związek w jedną strone. efekty działania przyjaźni ! nie są ludzką rzeczą dni dzisiejszych |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
graf | 2005.11.07 15:58:53 zawsze jaralem się t ym numerem Eldo |