Wpis który komentujesz: | w koncu mam internet.. to jak dar z nieba.. moje okienko na wielki świat do któego mnie tak ciagnie.. z kazdym dniem, z każdą godzinka zdaję sobie sprawę, że naprawde jestem dorosła i niedługo bedę życ na własny rachunek z mężczyzną pod jednym dachem,.. no i czasmai ogarnia mnie lekka panika... no bo on majac mnie ciagle.. znudzi sie mna.. nie ebdziemy mieli o czym prowadzic konwersacji tylko bedziemy mówic cos w stylu "podasz mi masło/sól/chleb/cokolwiek" a potem "miło sie z Toba dzisiaj rozmawiało.."... wrrr.. on bedzie zmeczony wracac.. ja tez.. on sie walnie na łozko.. ja z psem na spacer, pewnie jeszcze ugotowac cos wstawic pranie zmyc naczynia.. boze... zaczne myc naczynia.. nie ebdzie juz zmywarki.. chyba sie pochlastam.. do teog tyle bedzie obowiazków.. bo Mareczke ejst nauczonyz e wszystko mu sie podstawia pod nos.. wiec wszystko sama i sama... i sie wkuyrze.. a on to zleje.. i bede chciała wrócic do domku lub sie powiesic.. wrr... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
dreadful | 2005.05.19 12:31:01 przesadzasz. po pierwsze ja potrafie przystosowywac sie do nowych warunkow. Po drugie Mareczek nie raz jest bardziej dorosly, samowystarczalny i odpowiedzialny niz Ty i wcale nie licze na to ze bedziesz robic cos za mnie, a raczej to ja przyzwyczajam sie do mysli, ze bede musial wiele rzeczy robic za Ciebie. Po trzecie, to jest zycie. Zwiazek to nie jst tylko romantyzm, randki, spacerki po pubach i zabawa. Dojrzalosc polega na tym, ze sie to rozumie, i ze sie jest z ta druga osoba nie tylko wtedy gdy jest romantycznie i przyjemnie, ale takze wtedy gdy jest ciezko, monotonnie i po prostu zyciowo. Nie zawsze sa tematy do interesujacych konwersacji szczegolnie gdy jest sie z ta druga osoba 24h/ dobe |