Wpis który komentujesz: | Impreza na statku była bardzo udana.Na początku miałam mieszane uczucia w związku z lejącym deszczem,ale po jakichś dwóch godzinach przestało padać,wszyscy wyłonili się na pokład i była fajna dyskoteka :)("Czarne oczy","Wake me up before you go go" i te sprawy) Były też kiełbaski(raczej niedobre,ale skoro w pobliżu nie było nic innego do jedzenia,oprócz suchego chleba,kiełbaski nie były takie złe,zwłaszcza,że ich zdobycie wymagało dużo wysiłku z powodu wielkiego tłumu przy grillu) i piwo. Pani doktor P jak zwykle szalała na parkiecie(pokładzie) z puszką piwa w dłoni. Tylko trochę szkoda,że moja grupa wolała siedzieć w tym czasie w domu i uczyć się ekonomii(a przynajmniej myślę,że to robili),więc A,G i ja stanowiłyśmy trzyosobową reprezentację.Było za to dużo ludzi z roku i można się było trochę pointegrować. W trakcie imprezy pani doktor P dedykowała jakieś piosenki piątemu rokowi i pomyślałam sobie jakie by to było straszne,gdyby to był mój ostatni rok.Jak na razie bardzo mi dobrze na tych studiach i cieszę się,że jeszcze cztery lata przede mną. *** Ustaliliśmy dziś terminy dwóch egzaminów.Ostatni będziemy mieć 21 czerwca. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |