Wpis który komentujesz: | Pani Beniowska - episode 1Tak... chciałoby się napisać poemat Ot i dylemat gotowy, bo głowy Nie chce poruszyć ni jaki problemat A na dodatek rymy z Częstochowy Cisn± się sam i jałowi± zgłoski Z reszt± na palcach liczone jak nioski W kurniku jakim¶ na pańskim folwarku Albo jak beczki puste na jarmarku Spróbuję jednak. Pióro słuchaj Pana! Choć głupie [bo gęsie] wiersze ulec± Prosto w niebiosa jak jarz±bki z rana J spróbowałem i [mię się] tak klec± Owe strofy słodkie jak dziwkom kola- Na, gdy pod kiec± chuć (mhmmm) „Boża wola” Zacznie sobie radzić sama we wszystkiem Zawiedziona męża słabem wytrwało¶ci±. Kiedy brzydka płeć na nic zda się ¶wiatu Gdy na słońcach swych przeciwnych Bogi W niepamięć pójd± [albo w dom wariatów] A wezm± z sob± szable i ostrogi Pijane dusze, w±sy, psy, kontusze I babokracja nastanie... to muszę W ten czas powołać mego bohatera By walczył, ¶mierci± gardził i umierał |
Inni co¶ od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni s± użytkownicy nlog.org) |
esc | 2005.05.29 09:34:32 i jeszcze pare innych, ale nie będę się rozdrabniać ;p esc | 2005.05.29 09:34:05 a i jeszcze to (mhmmm) esc | 2005.05.29 09:29:04 "Pióro słuchaj Pana!" to też fajne :) epi | 2005.05.28 13:45:09 zakochałam się w ostatnich 2óch wersach ..bohatera by walczył, ¶mierci± gardził i umierał...Naprawdę bardzo bardzo in my type! |