Wpis który komentujesz: | Pani Beniowska - episode 4- Łatwo się tobie na parnasie pieprzy Wśród ideałów, połajanki tanie Tu, na padole dowiedź żeś jest lepszy Pierz swoje brudy, gdy chcesz robić pranie Taką stworzyłeś fikcję literację Licencję poeticę - Babokrację! Więc masz co chciałeś, drogi panie skryba Ja myślę, więc jestem baba! Nie ryba! Jazz. Jazz zagram wam na nosie, przed Sejmem I na łące poślej, a poprzez mas me... dia spory życia o poczęciu przejmę Niechaj na jaw prawda wyjdzie, rzekome Diable ble fowanie i szowinizm płci Obali patriarchat co nie dał Ci Kobieto! Miejsca nawet z dawien na- leżnego. Lepiej już najeźdźca niech da Ojczyźnie jarzmo swego interesa Niechaj nasz nie Rząd grosz jaki przysparza Niech się przepełni wiecznie pusta kiesa Twardość walutę niechaj nam zaraża Jak gwiazdka, pożar, „mniszka” polskie lasy Jak rowerzystę własne adidasy Zrzucimy z posad tamę postępu Ponieważ mamy klucze do U... nii Europejskiej |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
esc | 2005.05.31 22:24:16 ejjjj, a co to za podpowiadanie, mój panie? |