sarah
komentarze
Wpis który komentujesz:

Przeprowadzka byla

Ledwo zyje, ale wcale mi zakwasy nie przeszkadzaja.
I tylko ten zal, ze chalupa nie moja...

I. caly szczesliwy i ma planow na nastepne dwa lata - dotyczacych modernizacji i ulepszania zakupionej chalupy...

Ja przez chwile poczulam sie jak w domu i z rodzina, no
ale dzis juz w pracy poczucie owo zniklo wraz z zabraniem
moich klamotow i powrotem w utarte koleiny dnia
codziennego.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
sarah | 2005.06.01 19:39:37

Kate: wyslij mi emaila z przypomnieniem, to posle instrukcje.

kate | 2005.06.01 09:05:22
To ja się też przyznam, że wszystko hurtem przeczytałam. Gdzieś tu wspominałaś coś o poprzednim blogu. Da się go jeszcze gdzieś przeczytać? Chętnie poczytałabym pierwszą część przygód na Dzikim Zachodzie. A i jeszcze twoją przeniesioną stronę znalazłam (podałaś mi namiary u Irian - ten ? to byłam ja).

sarah | 2005.05.31 22:31:28

jajks :) komplementujesz mnie Wacpanno :)

yummy (y.) | 2005.05.31 21:12:26
ech, w tempie byskawicznym i wcale nie ziewajac przeczytalam ostatni miesiac. reszta zamierzam sie delektowac :)