przystanek_londyn
komentarze
Wpis który komentujesz:

hmmm, jak tak dalej pojdzie to codziennie bede pisac o 5 rano.. Znow sie namnozylo przygod, co dzien to jakas, zaczyna mnie to nudzic i meczyc. Dzis day off, caly dzien na zakupach, pojechalam sobie kupic cos na Dzien Dziecka... potem impreza... Henry's i fajny barman Polak, ktory zna wszystkie szkoly filmowe tu i opowie mi o nich pewnego razu na kawie.. potem bella bella i nudaa, potem office, roxy i jak zwykle skonczylo sie w cheersie. Clubbing, wiesz... Podroz autobusem calkiem spokojna, siedzialysmy z Marta przy samym kierowcy, no ale oczywiscie nie obylo sie bez przypalu. Wysidaly z nami trzy Hindusy i juz od przystanku darly ryje do nas. Dwoch ogolnie spoko, zamkneli sie po 5 minutach, ale jeden pieprzony kurdupel -140 wzrostu nie dal za wygrana. Jeszcze gdyby umial sie wyslowic.. nie, nie, on zamiast tego artykulowal z siebie jakies blizej nie okreslone dzwieki, jedyne z czym mi sie to kojarzy, to podobnie brzmi niemowlak probojacy zrobic kupe. Przez 10 minut olewka, ale zaczal sie niebezpiecznie zblizac.. wyjelam wiec z torebki zapalniczke i przysiegam ze jeszcze metr a dostal by z prawego sirpowego w ten swoj parchaty ryj.. Jak juz skrecalysmy w nasza uliczke, podbiegl, huknal na nas, bo moze myslal, ze sie wystraszymy, po czym klepnal marte w dupe a w moja nie trafil.. Nie zmienilo to faktu, ze adrenalinka Karolince skoczyla.. wiec zeby nie wrocic do domu niespelniona, to pokazalam mu zaraz za zakretem moj srodkowy palec w calej okazalosci. Wtedy on zrobil zwrot na piecie, zbil sie w sobie przyjmujac poze w stylu polskiego dresiarza i mine mowiaca:"co zes kurwa powiedzial" i wrzeszczy:"What did You say You stupid bitch??". Na to ja moze nierozsadnie, ale jak tylko zniknelam za zakretem wrzasnelam na cale osiedle:" I said fuck off You fucking indian asshole" i w dluga, do domu jakies 50 metrow..nie mieli szans zeby nas dogonic... Tylko szybko, zamknac na klucz i pocalujcie mnie w dupe. Fajnie , smiesznie, murzynowi bym nie odpysknela, ale nie bedzie mi jakis ciapaty podskakiwal... Ciekawe co jutro...na pewno powrot pelen wrazen, az juz nie moge sie doczekac... ehh Musze sie wyprowadzic, bo wstyd XXI wiek a ja rasistka jak za czasow niewolnictwa, ale dopoki nie wybiore innego miejsca zamieszkania, nie ma szans, zeby to sie zmienilo..

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)