Wpis który komentujesz: | Zagrania biznesowe Nachalnosc niektorych zwala z nog. Jest sobie u nas taki intern - w dziale marketingu zreszta. Mlody chlopaczek, z jakiegos porzadnego uniwerka, azjata zreszta, o akcencie momentami trudnym do zrozumienia. No i ow chlopaczek postanowil wcielic w zycie nauki ze szkoly - zaczac uprawiac tzw. "networking" (po naszemu - wyrabiac sobie znajomosci). Wpycha sie wszedzie, zagaduje na sile, zaprasza na lunch a ostatnio wpadl na pomysl zebym mu pokazala lab testerow i wyjasnila jak to wszystko testujemy. Odginam kiece i lece bo zaiste nie mam nic lepszego do roboty jak poswiecic mu pare godzin pracy. Tia... Zniesmaczylam sie. Podobnie kobiety z tech pubs, ktore tez namolnie proboje wyciagnac na lunch. Matko. Jak dla mnie zero wyczucia i taktu - ale dla niektorych to bardz smart, proaktywnie i agresywnie i takich lubimy. Rynce opadaja. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |