Wpis który komentujesz: | PLACEK OWSIANY, A POZA TYM SHIT!-FUCK!-DAMN! No bo stoje w kuchni i mieszam tudziez miksuje: - pol szklanki platkow owsianych (nie blyskawicznych!), - 1/4 szklanki serka wiejskiego, - 3 bialka, - cukier waniliowy, - lyzeczka cynamonu, - lyzeczka kakao. A tu widze, jak moja wspollokatorka kroi gotowanego kurczaka. Na talerzu. I slysze. Jak jezdzi (swoim) nozem po (nie swoim) talerzu. A myslalam, ze juz przywyklam do krojenia na talerzu czy w reklamowce (sic!), ale nie! Cos mam dzien wqrwu i mnie takie krojenie z rownowagi wyprowadza. No i wlewam to, co wymieszalam na patelnie. I sie smazy, bo nie ma innego wyjscia. A ja czekam. Wchodzi chlopak mojej wspollokatorki i opowiada o facecie, ktory "jednak zyje, choc samochod wylecial w powietrze". Poparzylam sie o kant patelni. Okazalo sie, ze dramatyczna historia to tylko fabula serialu. Przewracam swojego owsianego placka na druga strone i slucham o tym, jak to chlopak mojej wspollokatorki potrafi wypic butelke coli na raz. Zapobiegawczo odsunelam rece od patelni. Zrzucilam placka na talerz i uslyszalam: "Moge sprobowac? To tak fajnie wygladaaaa!". Nie wytrzymalam... Powiedzialam: "Jasne." A patelni juz dzis nie umyje. Pierdole! Heh, zem sie uniosla... roz |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |