mlody_werter
komentarze
Wpis który komentujesz:

Przedwczoraj poszliśmy ze znajomymi na miasto potańczyć. Była tam oczywiście K., którą sam zaprosiłem. Na początku jakoś imprezka nie była zbyt przyjemna, czego świadectwem jest fakt, że w pewnym momencie chiałem się udać do domu, zostawiając wszystkich bez pożegnania. Szczęsliwie jednak jakoś się powstrzymałem. Jakoś to spotkanie nabrało życia i potańczyliśmy sobie troszkę...Na koniec część ekipy udałą się taksówką, część zaginęła gdzieś w klubie i zostałem sam z K. Musiało się to skończyć tak jak zwykle. Jako, że powrót do domu w środku nocy nie jest zbyt prosty, przez te wszystkie nocne autobusy, spędziliśy sporo czasu na dworcu PKS, czekając na transport w Jej kierunku - nie mogłem Jej przecież puścić samej w środku nocy. Po pierwsze jest to niebezpieczna, a po drugie uwielbiam spędzać z Nią czas sam na sam, a takie nocne spacery są doskonałym sposobem na to.I w takich momentach nie liczy się to, że później muszę iść na piechotę ładnych pare kilometrów, aby dotrzeć do siebie do domu. Wkalkulowane jest to w koszty. Nie oszukujmy się przechadzka pod rozgwieżdżonytm niebem z taką dziewczyną jak Ona, jest naprawdę wiele warta...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)