Wpis który komentujesz: | A w ogóle to wolę nowoczesny balet od klasycznego. Ostatnio, w wyniku szantażu zaprowadzono mnie, po raz któryś tam, na „Jezioro Łabędzie”. Po uwerturze, tabun ptaków wypadł na scenę z taką mocą, że stukając puentami zagłuszył muzykę, a drewniane deski skrzypiały pod naporem kilkuset kilogramów skaczącego drobiu. Potem, primabalerina dysząc jak krowa kończyła swoje pas de deux o mały włos nie wpadła do orkiestronu. Jej partner - młody książę zerkał co chwila na pierwszy rząd gdzie siedział młody tancerz z „Krakowiaków i Górali” i kompletnie nie zwracał uwagi na swą Odettę. Ten z pierwszego rzędu raz po raz pokazywał „księciu” faki, co jeszcze bardziej, dynamizowało akcję. Od czasu, kiedy do teatrów chodzę z polową lornetką, wszystkie sztuki zyskały na wartości i w końcu wiem po co kupuję bilet. Poza tym, scenografia bujała się niebezpiecznie i już myślałem, że będzie katastrofa, gdy okazało się, że to były tylko sceniczne przeciągi. Cierpiałem, ale nie dałem tego po sobie poznać aż do końca tego przedstawienia. W histerię wpadłem dopiero potem, kiedy okazało się, że właśnie zamknęli mój ulubiony bar w którym mialem kredyt. To było na marginesie wczorajszego spektaklu Bejarta. Ale Bejart to co innego. Przeanalizuję go jutro. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
poland | 2007.05.15 16:00:47 Best Site! buy phentermine |