Wpis który komentujesz: | Mam nauczke Pobliskie deli zmienilo wlasciciela, zrobili remont, zmienili manu. Poszlam tam dzis. Kupilam sobie na lunch zupe z brokulow i cesar salad z kawalkami kurczaka. Ah, gdybymz tegoz nie kupowala. Juz po 15 minutach od konsumpcji zupy (ktora notabene byla bez smaku i plywaly w niej piguly z maki) sralam dalej niz widzialam. Myslalam, ze zoladek wysram z rozpedu. Dwie tury w kiblu, po pol godziny kazda. matko jedyna. Po przyjezdzie do domu grzecznie ugotowalam sobie zupke grzybowa z ziemniaczkami i porem....pyszna i przyjela sie nadzwyczaj dobrze :) Bede sie nia zywic przez nastepne pare dni - plus chlebek z maslem roslinnym szczypiorkiem i zodkiewka. Koniec szalenstw. PS: wczoraj w ramach rozrywek grupowych Firma zafundowala pracownikom kregle. Nigdy wczesniej w kregle nie gralam, ale zabawa byla przednia - zwlaszcza, jak juz udalo mi sie zwalic wszystkie kregle od pierwszego razu. Tylko dzis mnie prawe ramie rwie jak cholera... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |