sarah
komentarze
Wpis który komentujesz:

Co mi sie nie podoba w "naszej" kulturze

Oczywiscie, bedzie uogolnienie i to duze. Mam na mysli
kulture masowa, wyrastajaca korzonkami z USA i rozpelzajaca
sie po calym "zachodnim" swiecie - wynalazek ostatnich
raptem kilkudziesieciu lat, mnozacy sie jak zaraza dzieki
mass mediom i globalizacji.

Po pierwsze:
- kult mlodosci. Moda i cala reszta kreowana jest glownie dla nastolatkow i to jest na topie. Rowniez na topie sa kobiety w tymze wieku, z malymi biodrami, zadna talia i ew. duzym biustem. Kobieta dojrzala i dorosla to juz nie jest obiekt seksualny, znika z ekranow i billboardow. Media o takich zapominaja, zwlaszcza, jesli nigdy nie byly specjalnie piekne.

- pogarda dla starosci. Kiedys ludzie starsi byli otaczani szacunkiem i nie bylo powodow do tego, zeby sie wstydzic takich zmarszczek na przyklad. Mieli swoje miejsce w spoleczenstwie i to wcale nie na marginesie. Teraz sa jak piate kolo u wozu traktowani, jak stetryczale i zdurniale staruszki, co nadaja sie do zsypu tylko.

- hyz na punkcie dzieci. Prawa dziecka, obrona dziecka, dziecko rzadzi cala rodzina. Wokol niego sie organizuje zycie i skacze. IMHO przesada, o ile dzieci to wazna rzecz, jednak powinny miejsce swoje znac. Nie oni kreca rodzicami i wywracaja porzadek swiata, ale dorosli - rodzice wlasnie. To oni powinni nadawac ton i nie pozwalac sie wodzic za nos. Wielu niestety sie daje - zwlaszcza mamuski, ktore poza kupka, pieluszka, kaszka i "co dzieciaczek zrobil" przestaja widziec reszte swiata i kompletnie traca dystans i zdrowy rozsadek.

- wyrugowanie smierci z zycia - podczas gdy JEST to czesc zycia. Kiedys bylo inaczej. Teraz ludzie umieraja w szpitalu a bliscy ogladaja tylko zamknieta trumne. Nie mowie, ze zmuszanie na sile do calowania nieboszczyka to swietny pomysl. Z drugiej strony jednak nie moze byc tak, ze smierc kogos starego czy nawet mlodszego staje sie zyciowa tragedia zywych, z ktorej przez nastepne pare lat sie pozbierac nie moga.
Nie moze byc tak, ze rozmow o zmarlych i smierci w ogole sie unika i robi z tego temat tabu - ktory zostaje zepchniety na margines i potem wykwita w niezliczonych filmach grozy i horrorach.

Pare punktow jeszcze by sie znalazlo. Wyzucie z duchowosci na przyklad... ale musze wracac do pracy ;)

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
Lola | 2005.06.10 17:05:26
Przyklad Regana kiepski, faktycznie pomylilam choroby, ale mi tu wcale nie chodzilo o udzial w zyciu spolecznym przy Alzheimerze, ale o fakt ze zadnych innych chorob ani smierci nie jest nam dane obserwowac.

sarah | 2005.06.09 19:43:19

Lola: tutaj niestety nastapilo przegiecie dokladnie w druga strone. BTW: Reagan o ile pamietam to mial alzheimera a nie parkinsona... roznica powalajaca, bo przy pierwszej degeneruje ci sie mozg a przy drugiej funkcje ciala.
Nie wydaje mi sie, zeby papiez byl w stanie funkcjonowac z Alzheimerem w sensie zycia publicznego. Nikt zresztanie moze i trudno zeby mogl, jak nie pamieta sie kims sie jest ani nie rozpoznaje najblizszych, nie umie zalozyc majtek ani zawiazac sznurowek.

Lola | 2005.06.09 18:08:48
Dlatego wlasnie bardzo podobala mi sie postawa papieza. Regan przy tej samej chorobie napisal list pozegnalny i odizolowal sie, a papiez umieral na widoku wszystkich. Nie schowano do trumny jego zmarnowanego choroba ciala i byla to piekna, godna smierc. Tak wiem, ze na Tobie wrazenia nie zrobila, ale musisz przyznac, ze w swiecie wiecznie pieknych i mlodych byla ona ewenementem.