prezesno2
komentarze
Wpis który komentujesz:

Prezes no 1 (nie ze niby lepszy:,0) zarzucil mi ze nic nie pisze. No wiec pisze! Nie fascynuje mnie istota ekshibicjonizmu wiec nlog nie jest dla mnie ani narzedziem ani rozrywka. ekshibicjonizm taki to w pewnych przypadkach chec komunikacji tym silniejsza im niespelniona w analogowym zyciu. zadziwiajace jak wiele zalezy od mozliwosci komunikacyjnych jednostki. Nic chodzi tutaj o komunikacje na poziomie niemozliwosci "komunikacji" z pania z kiosku albo nawet ze wspolpracownikiem ale niemoznosc komunikacji od ktorej zalezy cale zycie. Nie mowie ze nlogowanie to zla sprawa. Czasami jest to wentyl, czasami wypelnienie wolnego czasu, innym razem dobra zabawa.

Wezmy np. takiego mumika ktory wpadl dzisiaj do firmy. To co pisze na nlogu jest blyskotliwe i ciekawe, napisane z pasja i "przemawiajace" do czytelnika. Mozliwosc komunikacji z kims takim wydawala by sie wielka i kuszaca ze wzgledu na poziom intelektualny ktory soba prezentuje aczkolwiek spotkanie oko w oko z nim zdradza olbrzymi dysonans pomiedzy "nlogowym" mumikiem i "Stapajacym po ziemi" mumikeim. Mozliwosci komunikacyjne sa zadne.... Nie jest to sprawa powierzchownosci ani tez charakteru ani niczego czym mozna by go okreslic ale jakiejs niewypowiedzianej bariery komunikacyjnej. Malo ze nie mozna z nim normalnie porozmawiac to jeszcze ogarnia czlowieka cos jak zniechecenie albo sennosc. Ktos taki nie potrafi odpowiedziec na niewerbalne wyzwanie do komunikacji, sprawiajac wrazenie ze nie widzi staran tej drugiej strony. Dla mnie np. po tych kilku spotkaniach z mumikiem tu w firmie jasne jest ze albo mnie nie lubi albo nie ma "interesu" gadac ze mna albo nie potrafi. W kazdym z tych przypadkow komunikacja jest niemozliwa.... Pomimo wszystko ja go lubie i mam nadzieje ze "wyleczy" sie z tego szybko i bezproblemowo. Jak by co zalecam podroz... Jakas dluzsza, daleko, aby sprawdzic siebie i polubic... A i ludzie ktorych sie poznaje pomagaja...

Tera z innej beczki:,0) Skoro nie mam co opisywac to moze sny? Dzis mi sie snilo ze bylem na wycieczce autokarowej z jakimis ludzmi. Ogolnie jechalismy w nocy a swiatlo bylo tez ciemnawe. Bylo naprawde fajnie co prawda wiekszosc czasu spedzalismy w autokarze z przerwami na stacjach benzynowych ktore bardziej przypominaly lunaparki. Przez pierwsze kilka godzin bylo ciekawie az do momentu w ktorym sie zakochalem w jednej takiej jadacej z nami ;,0) Byla naprawde fajna i gadalismy dluzszy czas wlasciwie o wszystkim. Naprawde ciekawe rozmowy o zyciu i ludziach. Po jakims czasie i "obgadaniu" juz wiekszosci interesujacych nas tematow zaczalem interesowac sie czyms innym niz rozmowa...;,0) No i jakos tak juz zabieralismy sie do dziela kiedy we snie sie rozjasnilo i ku swojemu przerazeniu zobaczylem ze jest brzydka i malo interesujaca. Tak mna to jakos wzdrygnelo to od-idealizowanie ze sie obudzilo. Rano zastanawialem sie chwile nad faktem urody w zwiazkach miedzyludzkich i doszedlem do bardzo interesujacych wnioskow...

PS Rozmawialem z tata kaczego na temat wegetarianizmu:,0) Chyba sie mnie przestraszyl bo wykrzyknol "czy slucham siebie" a potem ze "powinienem to przemedytowac" ale na koniec kazal do siebie mowic po imieniu...:,0) A wlasnie mialem go zapytac co mysli o rigpie!

No tym razem napisalem duzo!

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
usa | 2007.05.15 16:02:06
Best Site! buy phentermine