Wpis który komentujesz: | Dziś miałam pobudkę o 6:30, a potem jazda do hospicjum ;) Jeszcze nigdy nie byłam tak zmęczona, babcie i dziadki dali mi nieźle w kość ;) Myślałam, że będzie gorzej i nie dam rady, ale jakoś sobie poradziłam. Poznałam fajnych ludzi :) Co prawda, niektórzy mają swój własny świat, ale można do nich dotrzeć tylko trzeba się postarać ;) Ludzie są różni. Jedni ci podziękują, a drudzy opierdzielą bo są obrażeni na cały świat. Każdy ma swoje humorki, nawet ludzie starsi je miewają, oby tylko nie za często ;) Co dziś robiłam? Przede wszystkim pomagałam jak mogłam: karmiłam, przenosiłam z wózka na łóżko albo na odwrót, rozmawiałam i spełniałam wszelkie zachcianki pensjonariuszy ;) Dziwnym trafem większości z nich giną ciągle różne rzeczy ;) A to pilnik do paznokci, a to fajne buty, a to dresik, albo baletnica ;) Wszystkim, którzy wybierają się na medycynę, pielęgniarstwo, rehabilitacje, fizjoterapie, itp. polecam wolontariat w hospicjum. Warto mieć takie doświadczenie, które potem na pewno się przyda ;) Ogólne wrażenia z pierwszego pobytu w hospicjum pozytywne. Fakt, że do domQ dotarłam przed 17 i padam na pyszczek ze zmęczenia, ale jestem zadowolona. Jutro powtórka z rozrywki ;) Tylko, że pobudka o 7:30 :P Dobra zmykam do wanienki, a potem prosto do łóżeczka ;) _ |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |