02.06.05, 18:58
Mialam do dupy dzien. Pojechalam po szalik co zgubilam do miasta. Takie korki, ze nie zdazylam. Dwie godziny w autobusie. Chce do ciebie, przy tobie. Wszystko mnie boli, ide polatac. Wiesz co.
02.06.05, 22:51
Najukochanszy! Dobrze, ale nogi nadal z waty. Nawet brzuszkow mi sie nie chce. Ja juz przepieram ze "Zlym" - to jakby rytual. A i jestem jak rozmowa dziennikarza z filatelista. Gdzie ty jestes!