Wpis który komentujesz: | Fajnie jest bol miesni nieco przeszedl i juz mi sie tak spac nie chce - chociaz jako zywo nie rozumiem nic z tego. Wczoraj przeciez spalam cale 9 godzin a malo nie zmarlam w pracy. Na stacji benzynowej pelny zanik pamieci - automat sie mnie pyta po odczytaniu karty kredytowej o kod (takie ehm security feature, tia..) a ja nic - ciemnosc widze. Stoje, mysle, mysle... w koncu eureka! Mam przeciez kod na swoim prawie jazdy, nie? Dobra, zajrzalam, juz wiem, wklepuje... i chuj, znowu zle. Maszyna sugeruje - prosze sie zglosic do kasjera. Tia. Ostatnia proba - tym razem juz na chama pisanie - co jedna cyferke zerkam na prawko. Poszlo, zatankowalam. Potem jeszcze o malo co maly zawalik - zagladam wieczorem do plecaka i co widze? Puste miejsce po portfelu. Na szczescie przypomnialam sobie, ze rzucilam na siedzenie w samochodzie no i tam byl. Matko. I jak ja mam sie uczyc nowych rzeczy z taka pamiecia???? Co tam jeszcze. Przeurocza rozmowa z Wlascicielowspolmieszkancem na temat tego, jaki by najpierw zrobil home improvement. - frontyard landscaping! - a co z tym opadajacym dachem??? - to on opada? Nie zauwazylem. Ma dopiero 10 lat, calkiem chyba jeszcze dobry jest, nie? Na pytanie o wymiane okien (bo na kilkanascie w calej chalupie otwieraja sie juz tylko dwa) nic nie odpowiedzial. Malowanie i zdarcie oblazacych tapet to w ogole chyba nie wchodzi w gre - przeciez sie nic nie wali, to jest ok, nie? Matko. Ja juz chce miec swoj kat i nie martwic sie, ze przy nastepnym trzesieniu ziemi dach mi sie na glowe zawali.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |