Wpis który komentujesz: | Nowy fach? To moze ja sie przekwalifikuje. Bede sobie interior decorator. Tu wazna uwaga: zawod ten wymaga nie tylko pokazywania palcami i wybierania ladnych przedmiotow; w ramach obowiazkow pracy jest tez projektowanie roznych rzeczy - np. wymierzenie i zmajstrowanie drewnianej szaf wbudowanej, alkowy, wneki czy innych. Z tym pierwszym nie jest u mnie zle, z tym drugim jak narazie fatalnie. Wczoraj pojechalam do Ikei oraz home depot i wpadlam w szal kupowania. Pozniej byl szal instalowania. Ze szklanymi polkami w lazience dalam sobie siana, bo trzeba przymocowac przynajmniej jedna srube do belki nosnej, a ja nie mam urzadzenia do szukania tych belek wiec nici. Ale reszta - czemu nie. Dwa metalowe koszyczki, wieszaczek i chromowana mydelniczka do przykrecenia do sciany. Mydelniczka - coz, kurwica mnie trafila. Pol godziny stania w sklepie i deliberowania czy kupowac czy nie - bo sliczna, ale niestety droga (nawet po finalnej przecenie 50%) - i co? No co sie okazalo? Nie dosc, ze nie dam rady przykrecic, bo jedyna wewnetrzna srubka tak mala ze nie dysponuje niczym co by sie tam zmiescilo, to jeszcze okazalo sie, ze metalowy uchwyt krzywy. ARGH!!! Z wieszaczkiem byl problem, bo wymyslilam sobie ze bedzie dosuniety do sciany, a nowy medicine cabinet zaslania i zaden srubokret sie nie miescil. Po dwch godzinach wkrecania PALCAMI, za ochrone majac jedynie skorzane ogrodowe rekawice, sruba byla na miejscu. Spocilam sie jak mysz. Koszyczek jeden poszedl normalnie, drugi - jedna srubka w zlym miejscu. Nie odkrece i nie wwierce w inne miejsce bo po pierwsze zostanie obrzydliwa dziura, a po drugie zbyt blisko musialabym wiercc i rozwalilabym tylko ta dykte juz do szczetu. Boze, co ja sie nienakombinowalam zeby to kurestwo rowno przypasowac do sciany!!! Godzina mi zeszla, a co. Mam jednak nauke, zeby nie wymierzac i nie wkrecac srub, ale wkrecic tylko jedna a potem juz obrysowac sobie kontur i zaznaczyc miejsce i tyle. Coz, czlowiek uczy sie na bledach wlasnych. Dzisiaj bede uskuteczniac malowanie nieobrobionego drewna. Psze trzymac za mnie kciuki. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2005.07.03 22:19:13 kain: kobiety owszem tak maja... ale one w wiekszosci robia to rekami innych. A ja sie chce nauczyc sama poslugiwac wiertarka i mlotkiem :) Kain | 2005.07.03 07:52:47 Interior decorator to jest KAZDA kobieta. Poza obowiazkiem konstruowania szaf oczywiscie ;). U nas juz dawno wpadli na to wydawcy gazet typu Dom i wnetrze, Moje mieszkanie itd. W reklamach sa rozczulajacy faceci smazacy w kuchni kotleta, bawiacy sie z dzieciakami, wychodzacy spod prysznica. Mnostwo kobiet nawet bardziej woli dekorowac i urzadzac wlasne mieszkanie niz siebie ;) |