Wpis który komentujesz: | na dwa dni przed weselem straciłem włosy ( cóż wtedy jeszcze nie byłem pewny czy ta podróz wogóle sie odbędzie).. weselny folklor wymieszany z atmosferą zakrapianej zabawy hehe..zdjeć jest tylko parę , ale za to jakie, no i Agnieszka wiolączelistka ( :D ) małe szkraby rozrabiały do samego rana, cóż za wytrzymałość, a towarzystwo moich sąsiadów( pan dziadek i szkraby) rozwiewało czas, nawet udało mi sie kilka razy zatańczyć: D .. na końiec ,czyli o 6 rano prawie siłą wepchnięto mnie do łazienki( co prawda zbytnio sie nie opierałem tymczasowo popijając sobie zimnego browarka na werandzie) gdzie dane mi było przeżyć najwspanialszy i najprzyjemniejszy prysznic w moim życiu. i prosto do wielkiego łóżka.. szkoda że tak mało znam tych ludzi .. dziś małe smołowanie, a gdy wrócę do domku, szczypta satysfakcji, zimne co nieco i szu kam siebie.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
pilot | 2005.08.20 20:11:22 od czasu do czasu gdy sie maszu setia | 2005.07.13 01:21:29 czy pan zna Cu lub Cb? |