Wpis który komentujesz: | Znowu jakiś chory świr się wygłupił i pokrzyżował mi plany, grr!! Właśnie półtorej godziny temu wybierałem się do Marka. Podjechałem sobie na Plac Bankowy i niespiesznym krokiem udałem się do metra, by za 20 minut wysiąść na Imielinie. A tu zonk - policja nikogo nie wpuszcza! Pytam gliniarza: 'O co chodzi?' Dostaję odpowiedź, że jest podejrzenie zamachu bombowego i całe metro nie kursuje. Zawróciłem na osiedle, bo autobusem w ścisku jechać trza by było z godzinę albo więcej. Do tego jeszcze ten upał, że ugotować się można. Trudno, może wieczorem pojadę, jak będzie już wszystko normalnie kursować. A miesiąc temu też Warszawę sparaliżował kretyn i też nie mogłem się dostać w potrzebne miejsce.. Teraz sobie postukam w kafejce trochę i poczytam książkę.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
mowmisiostro | 2005.07.15 14:58:12 Nom masakra jak taki idiota jeden czy drugi wymysil cos takiego ;/ POzdraiaiwm! ndw | 2005.07.12 19:19:40 teraz to moze tam czesciej tak byc;\ a jak z Markiem sie uklada ogolnie? |