Wpis który komentujesz: | "Raz, dwa - rzut za trzy punkty" Grałem dziś trochę w kosza, parę spraw, które wynikły i w pewien sposób są dla mnie istotne. Czasem spotyka się ludzi, do których czuje się antypatię z różnych powodów. Tak się dzieje i trudno to powstrzymać. Innym razem jesteśmy uprzedzeni. Właśnie… ja też bywam uprzedzony. Dzisiaj przekonałem się. Grałem z gościem, o którym dużo złego słyszałem, ogólnie sprawy typowo boiskowe. Całkiem niedawno grałem z nim i tak negatywnie byłem nastawiony. Odpychał się łokciami, wpadał na mnie przy każdym rzucie i co gorsze co akcje mówi faul. Nie rozmawiałem z nim wcześniej, bo przecież po co. Właśnie (znowu właśnie) czemu nie porozmawiać? – Tak wyszło, że przyjechał na boisko jako pierwszy, więc chwilę porozmawialiśmy. Uzmysłowiłem sobie, „niby dlaczego go nie lubię, skoro nawet nie znam”. W rozmowie nie był jakiś arogancki, wywyższający się, itp. Szanuje go jako człowieka. Druga sprawa. Śmiałem się zawsze, gdy ktoś musiał pytać się czy może pograć swojej dziewczyny. Dzisiaj przyszedł jeden znajomy, porzucał 15 min. i poszedł gdyż przyszła jego dziewczyna. – To już nie to samo co kiedyś, kiedyś powiedziałbym „zaproś ją do gry, może będzie lepsza od ciebie” czy coś w tym stylu. Teraz odpuszczam sobie. Dużo by pisać o takich sytuacjach (mówię o pytaniu o pozwolenie). Sam w identycznej sytuacji nie byłem. Jednak z tego co pamiętam gdy miałem do wyboru pograć albo spotkać się wybierałem to drugie [śmiech]. Myślę, że jest to związane z szacunkiem do drugiej osoby, w tym wypadku kogoś bliskiego. Związki polegają na kompromisach. Zresztą jak można kogoś cenić niżej niż rzucanie piłką do kosza? To chyba niedorzeczne. Oczywiście zdarzają się przegięcia, gdzie faktycznie nic nie można w związku robić innego niż być ze sobą ciągle. No, ale ja starałem się opisać pozytywniejszą stronę. To dwie sprawy, o których nigdy wcześniej nie myślałem. Aż do dnia dzisiejszego… Może i to nic specjalnego, jednak dobrze mieć to gdzieś zapisane. znikam… hoopla na monka! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |