Wpis który komentujesz: | Takie tam Jedna noga wykazuje oznaki powrotu do stanu normalnosci - moge ja zginac. Czas najwyzszy. as zaproponowal spotkanie w srode wieczor - jak zwykle mam wymyslec gdzie i co, przedstawic pare propozycji a on zadecyduje finalnie. Szybko, sprawnie i bez wiekszych dyskusji, nie to co z I. - ktory nigdy nie wiedzial, co bedzie robic danego dnia i nigdy nie mogl sensownie zaplanowac czegokolwiek. Wczoraj nastapila rewolucja - rozwalilam sie na kanapie z laptopem, przyszedl Wlascicielowspolmieszkaniec i oswiadczyl "no przeciez mamy wireless internet. Naprawde myslalas, ze nie???" - poczem wklepal mi haslo dostepu i sru. Zajebioza. Ciekawe, czy sygnal bedzie na tyle mocny, zebym mogla sie rozwalic na tylach domu na krzeselku z winkiem pod reka. Oby, oby. W srodku chalupy jest za goraco na jakakolwiek prace podczas dnia i polowy nocy. Dzis musze jakos znalezc czas na odebranie pigul z apteki (czynne tylko do 19.00 niestety), pojscie do fryzjera (baran na glowie przybral takie rozmiary ze juz ledwo to kurestwo rozczesuje po myciu), pomalowanie pazurow, posprzatanie chalupy... I jeszcze pojscie do labu na analize siuskow i krwi - tylko kiedy??? Od tygodnia staram sie wstac wczesniej i jakos nijak mi nie wychodzi :( Eh. Zapomnialam. Mialam nie marudzic.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |