Wpis który komentujesz: | I nuda.. i nic sie nie dzieje Tak chcialam dzis gdzies pojsc i cos zrobic, a tu klops. Jak zwykle, kiedy nie mam ochoty to huk imprez i niewiadomo czego wali sie na glowe; Jak chce, to nic. I. sie rozhasal jak konik polny. Poprosil w mailu o telefon do pracy poczem zadzwonil i stwierdzil ze ot tak, chcial zapytac, jak leci. Cuda panie, cuda. Kiedy jeszcze ze soba bylismy to do pracy nie dzwonil. Istnieje koncepcja, ze on tak moze z zadrosci. Coz, teraz to juz za pozno... as sie przez caly dzien nie odezwal. Pewnie jutro bedzie przepraszal za zajetosc. Wlosy sobie obcielam i mi z tym dobrze. Czniam na to, jak wygladam. Ostatnio nawet na polityke czniam - co jak na mnie niesamowite jest. Nudna praca jednak dobija. Mozg sie prostuje, nogi kula i tylko tik nerwowy z rana gdzies tam sciaga zyle. trace wene. na dokladke jeszcze okres mam. Coz za przykry obowiazek... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |