Wpis który komentujesz: | Chodze na rzesach dzis i mam zakwasy albowiem pracowity dzien mialam wczoraj. Najpierw company picnic - oczywiscie nudy na pudy, ludzie z dzieciakami i rodzinami to sie z tych nudow nawalilam z denia. Potem brygada pod wezwaniem zaczela grac w siatkowke i mnie wciagneli tez. Gram absolutnie beznadziejnie, ale i tak lubie ;) Na zakonczenie gry wykonalam popisowy szpagat, zdzierajac sobie przy okazji skore z kolana. Ludziska juz biegly mnie z trawki podnosic i szczeki im opadly jak sama wstalam, otrzepalam sie i wzruszylam ramionami. Wielkie mi co, o. Oczywiscie szpagatu juz wieki nie robilam, ale upojenie alkoholowe powoduje rozluznienie miesni i dzieki temu nie zerwalam sobie zadnego sciegna :) Pozniejsza droga do domu to po prostu cala odrebna historia. Jakos dotarlam - z polgodzinnym opoznieniem... A. juz czekala i polazlysmy do naszej ulubionej knajpy.. ona sie zmyla predko do domu a ja zostalam do 2.30 am dajac sie podrywac pewnemu afroamerykanowi (ha ha!). Jak na murzyna to dziwny byl, bo: - gadal normalnie bez ichniejszego akcentu - ubrany bardzo elegancko (zadne obwisle portki czy obwieszenie zlotymi lancuchami tudziez denka od nocnikow na glowie) - palil cygaro - nienachalny - wlasciciel BMW, ktorym to samochodem odwiozl mnie do domu Z as niestety zobacze sie dopiero 6 sierpnia czyli po dwoch tygodniach :((( Do dupy z taka robota, bo seksic JUZ mi sie chce. Znowu. No i tak to.... W sobote kroi sie nastepna impreza - w takim tempie to watroba niedlugo mi wypadnie.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2005.07.23 01:38:58 Wiem, wiem ale nie mam zamiru z tym panem tego sprawdzac :) snufkin | 2005.07.23 01:21:26 wiesz CO mowia o murzynach;) hehehe |