Wpis który komentujesz: | No tak bardzo mam urozmaicone zycie. Jak zaczne opowiadac, to jeszcze mnie zamkna, nie? Bo. Dzis po pracy na obiadek w celu odebrania tzw. ziola. W ogole fajnie bylo i te rzeczy, nie widzialam B. od prawie dwoch lat - od czasu rozstania sie mojego z mezem a jego z zona. Nastepna kobieta, w ktora jest zapatrzony jak obrazek, jest paskudnym roztylym karampukiem. No, ale to w koncu nie mnie sie ma podobac to co sie czepiam, nie? B. zachwycony i w skowronkach to co ja sie bede odzywac. Jo. Co potem? Nic. Wracalam, wracalam, mialam sie przerzucic z jednej autostrady na druga, oczywiscie bylam nie na tym pasie co trzeba.. w ostatniej chwili na chama przyspieszylam, wjebalam sie na front (modlac sie coby ten bidny czleczyna za mna przyhamowal - no ja bym zahamowala, nie??? ), przejechalam przez biala linie ciagla.... I MAM W DUPIE BO ZDAZYLAM. No. Nastepny zjazd z autostrady - bagatela - 35 mil. Ho Hum. As malo zawalu nie dostal, jak zdawalam relacje - ale na litosc boska, badzmy szczerzy. On o malo co sie nie zabil w wieku lat 26 na motorze (do dzis kolana ma niefunkcjonalne a ja sie dziwie ze w ogole przezyl), potem mial 4 wypadki na torze (jezdzil jako race driver) i chyba z dziesiec na regularnych ulicach. O. Chociaz, jezdzi ode mnie lepiej o calej niebo a moze i hades. Tyle ze... ja mialam zlamany tylko nos i tylko dwa razy a on nie ma takiej kosci w ciele, co by sie kiedys gdzies tam nie polamala. I tak go lubie. Za bardzo. Ale sie bede martwic pozniej, jak juz wyjedzie i nawet kurz nie zostanie po nim... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |