Wpis który komentujesz: | "Wszystkiego naj naj" Moja babcia kończy dziś 81 lat. Myślałem, że jest starsza, dawałem koło 86 [śmiech]. Jak na 81 lat, jest bardzo życiowa. Nie jedna pani w jej, a nawet młodszym wieku chciałaby mieć taką kondycję. Może już nie daje rady sama jeździć do sąsiadujących miast, jednak w domu jest nie do zdarcia. Tak zaawansowany wiek ma również swoje minusy, nie mówię tu o chorobach typu nadciśnienie, utrata słuchu itp. Moja babcia przeżyła swoje całe rodzeństwo. – A muszę napisać, że tego rodzeństwa miała sporo. To musi być bardzo przykre być na każdym pogrzebie. Czasem myślę, że jestem kiepskim wnukiem. Zbyt mało rozmawiam, za bardzo myślę o swoich sprawach. Tak nie powinno być. Pamiętam o tym, a nic nie robię. Czasem siadamy w moim pokoju, który tak bardzo sobie upodobała i pijemy – zależy, jaka pogoda – herbatę, kawę i rozmawiamy. Dużo można się dowiedzieć o jakby nie patrzeć rodzinie. Muszę przyznać, że jestem arodzinny. Nie lubię przebywać na spotkaniach rodzinnych, po prostu źle się czuję, nie mam o czym rozmawiać. Całkiem niedawno nie poznałem kuzyna i powiedziałem do niego dzień dobry, sądząc, że to ktoś do ojca przyjechał. Podobno jak byłem dzieckiem zawsze chętnie udzielałem się na spotkaniach rodzinnych. Inna sprawa, że wiele ich nie było. Jedną pamiętam, wiele osób przyjechało, lecz jakoś drętwo było… aha już wiem czemu! Przecież to był pogrzeb dziadka. Dosłownie przed chwilą okazało się, że nie ma szampana, tylko wódka, której ja w swej oryginalnej formie nie pijam (chociaż… w ogóle nie pijam). No nic, kolejny dzień bez alkoholu i bardzo dobrze! Tak trzymać! Sok wieloowocowy też jest ok. znikam… hoopla na kolana babci! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |