Wpis który komentujesz: | Zasadniczo lepiej jest myśleć bardziej pesymistycznie i nie zakładać,że coś się na pewno wydarzy,a później ewentualnie zostać miło zaskoczonym. Chociaż z drugiej strony istnieje jeszcze samospełniające się proroctwo. Na razie obieram pierwszą taktykę.Bilet do Włoch kosztuje około 600 zł w obie strony,a ja nie mam takich pieniędzy,a nawet jakbym miała to i tak nie poświęciłabym ich na tydzień.Co innego gdybym pojechała tam na miesiąc. Może jednak spłynąć jakiś cud w postaci promocyjnej oferty.W co w tej chwili raczej wątpię.A co dziwne z jednej strony chcę jechać,z drugiej jednak nie byłoby mi bardzo smutno,gdybym ostatni tydzień września spędziła w domu,bardzo nie...może tylko trochę. *** "Why go?" |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |