monday
komentarze
Wpis który komentujesz:

Wczoraj,przy niezbyt dobrej kawie omawiałyśmy z A. nasze plany na najbliższy rok akademicki.Zapiszemy się tu,zaplanujemy wyjazd tam,zaczniemy robić tamto...ciekawa jestem,czy skończy się jak zwykle.
Poza tym to spotkanie przypomniało mi o moim własnym pomyśle zapisania się na jakiś język,tylko najpierw muszę zdecydować na jaki,czy kontynuować angielski,zacząć go odświeżać i poszerzać(w końcu moje umiejętności zatrzymały się na poziomie FCE),czy może zacząć uczyć się czegoś zupełnie nowego,oryginalnego;języka,który zna niezbyt wiele osób,taki zawsze mógłby mi się przydać w przyszłości,ostatnio myślałam o węgierskim.Do końca wakacji powinnam podjąć jakąś decyzję.
Wczorajsze spotkanie pobudziło mnie też trochę do rozmyślań na temat drugiego kierunku studiów,od trzeciego roku,na socjologii będę miała w końcu coraz mniej zajęć.Tylko co wybrać?Z jednej strony dobra byłaby filologia jakiegoś popularnego języka,w różnych szkołach poszukują lektorów.Z drugiej,dobrym dopełnieniem dla mojego zawodu byłoby chyba dziennikarstwo.Ale pozostaje jeszcze problem przemieszczania się na zajęcia,instytut mam daleko od centrum,więc wypadałoby wybrać coś z WNSu.
Tak czy tak,nawet nie wiem czy przy moim lenistwie dałabym radę studiować dwa kierunki,poza tym na te,które biorę pod uwagę bardzo trudno się dostać i nie wiem czy jestem jeszcze zdolna przygotować się do egzaminu.
Na razie tylko teoretyzuję,mam pół roku na zastanowienie się.

A tak w ogóle to spotkanie z A. było trochę dziwne,może to kwestia tego,że w czasie wakacji tak rzadko się widujemy i może się od niej odzwyczaiłam.
A może tak się zmieniła,że już się nie będziemy tak szczerze dogadywać jak kiedyś?A może sobie po prostu coś uroiłam.Może trudno jest mi zaakceptować pewne zmiany....znów czuję się względnie upośledzona.


***


Dziś byłyśmy z Wacylami na "Dark water".Jak dla mnie film raczej przeciętny,jak to w horrorze,nie mogło zabraknąć nawiedzonego przez zmarłą(zabitą)i nieodnalezioną dziewczynkę,domu(w tym wypadku mieszkania)i drugiej małej dziewczynki,która widzi i słyszy więcej niż dorośli.I nawet nie było momentów,w których zakrywałabym sobie oczy dłonią ze strachu.Za to zaskoczyło mnie zakończenie.I główne bohaterki mi się podobały.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)