noico
komentarze
Wpis który komentujesz:

One Love - Epilog



Tak oto przebrnąłem przez tryptyk przemyśleń dotyczących relacji damsko-męskich. Na pewno pominąłem wiele znaczących kwestii, ale trudno jest szczegółowo uchwycić całość bardzo skomplikowanego procesu. Tak naprawdę chciałem zmierzyć się z tym dość „filipinkowym” tematem, by wyrzucić z siebie różne spostrzeżenia i opinie. Trochę przy tym poanalizować, powspominać, porozdrapywać i.. (użyje tu bardzo popularnego w pewnym gronie określenia) doznać uczucia oczyszczającego katharsis. „Nie ze mną te numery” - przemknęło mi przez głowę.. dobrze wiedziałem, że poprzeczka jest za wysoko nawet dla samej Isymbajewej. Zresztą w moim przypadku to jak gra w pokera z własnym ego. Trudno.. nic na siłę, trzeba dalej liczyć na cudowny balsam czasu, choć w tym momencie skuteczniejszy byłby raczej balsam pomorski. Nie jednak pora topić smutki w procentach, tym bardziej, że są one niezłymi pływakami. Trzeba szukać w tym wszystkim pozytywów. Ustawiam zatem swój optymistyczny realizm na optymalną wydajność. Wiem, że czeka mnie ponowne praktyczne zderzenie ze wszystkimi etapami relacji damsko-męskich. Kiedy to nastąpi? Niestety nie wiem.. a nawet nie chcę wiedzieć. Zaskoczenie i spontaniczność to najemnicy kojącego rany wszechmocnego czasu. Należy podpisać pakt z cierpliwością i dać bezpłatny urlop niektórym wspomnieniom. To powinno pomóc, o ile moja własna konsekwencja wytrzyma taką dietę. Jak to mawiał kardynał Wyszyński ”każda prawdziwa miłość musi mieć swój Wielki Piątek”.. tylko kto pości - miłość w stosunku do mnie czy ja do miłości? O tym może kiedy indziej. Teraz mam wiele istotnych spraw, dzięki którym funkcjonuje całkiem normalnie. I na pewno właśnie o nie zahaczy czekan przyszłych analiz i rozważań. Będę się wspinał i atakował kolejne pagórki, wzgórza, a może i jakieś szczyty.. Przyznam szczerze, iż kusi mnie kilka solidnych pisarskich wspinaczek, lecz zanim się zdecyduje muszę się konkretnie przygotować. Masyw ‘One Love’ został zdobyty, i z tej perspektywy nie jest już tak straszny. Z góry wszystko wygląda całkiem inaczej, wypada mi się tylko zachłysnąć tym wysokogórskim powietrzem i wyryć jakieś serduszko na powyższym drzewku. Tylko co w nim wpisać..?

Roball

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
just me | 2005.09.03 00:02:44
KŁÓDKA Nasze ciała nie chcą się rozstać. Zatrzasnęły się ramionami i patrzą na nas ze zgrozą, jak dwoje dzieci patrzy na mordercę, który się zbliża. Nie rozumieją niczego. Oszalałe, mokre od łez, dygocące od szlochu pytają bez tchu dlaczego, i nie słuchając odpowiedzi pytają znowu bez tchu, bez tchu, jęcząc, błagając o litość. Ale my nie możemy się nad nimi ulitować. Rozetniemy kłódkę ramion, rozszarpiemy splątane włosy, odrzucimy w dwie strony pokoju dwa zdychające, bezsilne strzępy. a.świrszczyńska

Asia | 2005.08.26 17:57:31
"...Dojść do takiej miłości gdzie może były paradoks i niekonsekwencja, ale gdzie nie mogło juz być żadnych błędów ani fałszu." / "Absalomie, Absalomie" W. Faulkner Tak poza tym, to: "Żadnej krytyki, tylko aplauz i zaakceptowanie";)))) Pozdrawiam

karwan | 2005.08.26 16:12:38

mądrze ,pozdrawiam.