kończą się wakacje i... nie chce mi sie nic robić;/ tak właściwie to dużo nie wyjeżdżałam w tym roku, ale zawsze jakoś zapełniłam sobie czas:>.

A tak poza tym to nie mam pojęcia co czuję, do kogo i... czemu istnieje testosteron, czemu facet, który mi się podoba jest zajęty, qrcze ja to zawsze mam pecha;/

a teraz nie wiem czy zdam do następnej klasy...(w sensie po tym roku), jak pomyślę, że pewnie to co było teraz było niczym w porównaniu do przyszłego...to trochę słabo mi się robi;/ Poza tym moja klasa nie będzie już w pełnym składzie.

Pozdrowienia 4 all:>
może mi się zmieni nastawienie do ludzi/ do przyszłych lat na plus
mam nadzieje...