the_kai
komentarze
Wpis który komentujesz:

Hejka, kolejny dzien roku 2005 za nami.
Wstale ok. 7.40, po sniadaniu i zadbaniu o higiene wybilem do squoli, na dzien dobry baba od Polaka sobie pojebala rozklad jazdy lekcji i wyszlo na to, ze cale 45 min w "samotnosci" bez nauczyciela. Na nastepnej lekcji juz jakos skminila, ze mamy z Nia polski, ale mniejsza oto. Szkolny dzien najdluzszy, ja jeszcze podbuzowany tym, ze moje "kochane" of course joke kolezanki zmienily plan lekcji. Zamiast byc po chemii czekamy tj. nasza grupa do 14,00 na chemie. Na religii Andre kazal czytac nam tekst od abp. Dziwisza, byka zjebal za gadanie itp., mnie podobnie, no ale jak przystalo na bylego ministranta dostalem z kary 5 :P <:CFaniak:>. Zeby dzien bylk czesciowo dobity mielismy jebana muzyke, ktora gdyby nie nauczyciel byla by spoko przedmiotem. Poniewaz wrocily moje emocje z gory apologize for my text... ta Y***** Olszowka nazwala moj dom chlewem, zas ja jej na to, ze za taki tekst to kurwa pojde do dyrektorki powiedziec, w ogole jakos od poczatku lekcji byla jakby ja ciota dobierala. Pozniej tylko WF( wow- 2 lub 3 w biegach na jakies 10 osob)... zjarany poszedlem do Billa, bibliotekarza, prywatnie zqmplowanego z nasza klasa, ten cosik belkotal o zielonej szkole of course na mnie najazd, ze nie pojade, nastepny idiota, ten to rzeczywiscie nim jest, zmienny jak majtki :/ zenada, rowno z dzwonkiem wybilem od jamy tego pedala. Zbiegajac na chemie prawie wpadlem na Agusie(sorki :P) a na Chemii... istna niespodzianka, normalnie babka ktora nas teraz uczy jest nawet wporzo, podejscie do nas loozackie, ogolnie lekcja miala ten klimat :P. O 15 pojawilem sie w house, siostra moja miala jakies do mnie ale, zesmucilo mnie to, bo zdalem sobie sprawe z moich bledow, ku refleksji zamiast isc doniesc Barankowi atlas, tj. pozyczyc zawiesilem sie na 20 min w bezruchu, only pracowaly moje mysli. Siostro sorki wielkie, jezeli cosik sie stalo...
Pozniej polq z Kudlaczem i Kogutem, pilka z nimi i Sikorka and Mellem. Po powrocie zagladnalem do ksiazek, musze przyznac, ze popelnilem jeden blad postawilem fife w 2004 roku (jesien-zima) nad szkole, mowie wam nie zrobcie tak nigdy. Po odzyskaniu humoru zrobilem dla Kilera, do ktorego idzie pozdr; siga:

Rozmowa z nim pomogla mi nawet dzis no i z cyrexem, dzis krotka ale jakas byla. Koncze bo ide do lazienki, czas na myju myju^^. Dzis trza powoli sie klasc spac, dzis wazny dzien z naszym squadem wyruszamy na podboj Piaskow Wlk. Orzel Kochamy Cie, idziemy tam grac. Ja sram 2x bardziej, gdyz to moj 1 klub
zobaczymy cio bedzie, jak sie uda to good a jak nie to Skoczek cosik skminil, isc gdzies grac :D

Pozdr i Cya
Chcesz siga?
Kamilek@budwieser.com

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)