Wpis który komentujesz: | we are the streets znaczy my? nie-e. byly dzis znajome matki i jak zwykleosstro. po prostu moge Wam powiedziec ze pani kolo 40-50-60 lat pieknie sie upijaja, krzyczya spiewaja ;) no i postanowilem ze zadzialam, bo kurde nie mam nic do stracenia, a do zyskania ... hm mam nadzieje ze wiele ;> dzisiaj samopoczucie raczej takie sobie, ale zyje. mialem ochote jakos cos dlugo napisac, ale nikt tego nie bedzie czytal, nie? it's dare ! a i mozecie sie jarac potwornie panami i jedna pania wymyslonymi gorillazami. huhu, i niech ktos mi powie ze muzyka jest gowno warta. ej i przecluchalem cale chronic, haha! g-funk pauer, zajebista plytka, teraz wiem czemu wszyscy tak dre'a respektuja. a karate jest sityl feggi i chyba sie na boks wybiore. wyrobie. chuja tam, wlasnie nie wyrobie. jeszcze jest opcja zapoasow. ale to nie wiem jeszcze nic w ogole, ale zamierzam sie na cos zapisac. wiem tyle ze w zimei bede mial jakiestamsrakie treningi narciarskie. przechuj. nie wiem, ja tam tak sobie ejzdze. yh. ale jak masz 15 lat to cie molestuja. ano kurwa 15. i jestem przekozak. a podobnmo ognisko skonczyly sie tak ze palili zajebista nature. szkoda troche. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
e | 2005.09.10 23:39:49 no gorillaze rządzą. |